Pi?ka za granic?
Ekstraklasa
Trenerzy i piłkarze po meczu Lech - Legia
Najbardziej oczekiwane przez kibiców polskiej piłki spotkanie 13. kolejki T-ME pomiędzy Lechem a Legią zakończyło się remisem 1-1. Oto, co po ostatnim gwizdku sędziego powiedzieli m.in. zawodnicy obydwu drużyn.Mariusz Rumak (trener Lecha Poznań): - Moim zdaniem wynik w pełni oddaje to, co działo się na boisku, jest odzwierciedleniem przebiegu tego spotkania. Każda z drużyn miała swoje sytuacje. Były zarówno dobre jak i złe momenty. My kilkukrotnie niepotrzebnie się cofaliśmy i oddawaliśmy pole gry przeciwnikowi. Ja ze swojej strony chciałbym niezmiernie podziękować naszym wspaniałym kibicom, którzy stworzyli dzisiaj to niesamowite widowisko. Dla takich właśnie chwil warto pracować. Mam nadzieję, że my z kolei będziemy w stanie się za to odwdzięczyć naszą postawą na boisku.
Jan Urban (trener Legii Warszawa): - Wiedzieliśmy jaką Lech miał chrapkę na ogranie nas. Baliśmy się tego spotkania ze względu na nasz napięty terminarz i mecze co trzy dni. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że zbyt wiele zmian może niekorzystnie wpłynąć na zespół. W pierwszej połowie więcej z gry miał Lech, nam z kolei brakowało płynności, szybko traciliśmy piłkę. Żadna z drużyn nie stworzyła zbyt wielu sytuacji do strzelenia gola. W drugich 45 minutach szybko udało nam się zdobyć bramkę, ale odpowiedź była błyskawiczna. Przy wyniku 1-1 mieliśmy trzy okazje do objęcia prowadzenia. Przynajmniej jedna powinna być przez nas wykorzystana. Wiemy jednak, że na trudnym terenie w Poznaniu wynik remisowy można uznać za dobry.
Lubisz polską piłkę? Polub nas na Facebooku!
Łukasz Trałka (Lech Poznań): - Udało nam się przełamać passę porażek z Legią, ale chcieliśmy wygrać, by zrewanżować się za dwie porażki z poprzedniego sezonu. Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawa dla kibiców. Na boisku było przede wszystkim sporo walki. W drugiej odsłonie działo się już zdecydowanie więcej i kibice mogli się czuć bardziej usatysfakcjonowani. Do pełni szczęścia zabrakło naszego zwycięstwa.
Gergo Lovrencsics (Lech Poznań): - W tym meczu bardziej straciliśmy dwa punkty niż zdobyliśmy jeden. Dla nas jest to tylko remis, bo bardzo chcieliśmy wygrać. Graliśmy nieźle i mogliśmy strzelić więcej goli, ale to nam się niestety nie udało. Teraz zagramy dwa mecze w krótkim odstępie czasu i musimy w nich zdobyć sześć punktów.
Rafał Murawski (Lech Poznań): - Ten punkt może być ważny na zakończenie sezonu. Cieszy, że nie przegrywamy meczów z drużynami z czołówki tabeli. Oczywiście dzisiaj interesowała nas tylko wygrana. Dopisujemy sobie to „oczko” i dalej gonimy najlepszych. Nie podłamaliśmy się po straconym golu. W dalszej części spotkania udowodniliśmy, że dążyliśmy do zwycięstwa.
Hubert Wołąkiewicz (Lech Poznań): - Mam nadzieję, że dzisiejszym meczem pokazaliśmy, na co nas stać. Liczę, że teraz nasza forma pójdzie w górę i zaczniemy wygrywać. Trener Jan Urban rotuje składem, więc mogliśmy się spodziewać w wyjściowym składzie niemal każdego zawodnika. Remis - patrząc na to, ile sytuacji stworzyła sobie Legia - jest dla nas wynikiem na plus.
Szymon Pawłowski (Lech Poznań): - Do końca walczyliśmy o zwycięstwo w tym spotkaniu. Chcieliśmy wygrać za wszelką cenę, więc trochę ryzykowaliśmy. Niestety nie udało się wywalczyć trzech punktów. Obyśmy rozgrywali jak najwięcej spotkań na wysokim poziomie, przy pełnym stadionie i tak niesamowitej atmosferze.
Karol Linetty: (Lech Poznań): - Cały czas próbowaliśmy napierać, by strzelić gola decydującego o zwycięstwie. Na stadionie była mega atmosfera, cieszymy się, że Kibice tak nas wspierali. Czuję niedostyt, że nie udało się wygrać.
Łukasz Teodorczyk (Lech Poznań): - Nie liczy się optyczna przewaga, liczą się bramki. Straciliśmy bramkę, nie udało się wygrać, więc czujemy niedosyt. Chcieliśmy ten mecz zwyciężyć. Chcielibyśmy rozgrywać takie spotkania jak najczęściej. Remis jest sprawiedliwym wynikiem.
Marcin Kamiński (Lech Poznań): - My stwarzaliśmy sobie sytuacje, Legia stwarzała sobie sytuacje - na brak emocji nie można narzekać. "Bereś" pokazał, że potrafi grać w piłkę. Poradził sobie z powitaniem ze strony naszych kibiców. Nie czujemy satysfakcji, bo chcieliśmy to spotkanie wygrać. Robiliśmy wszystko, by wywalczyć trzy punkty.
Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa): - Źle weszliśmy w mecz. Przespaliśmy pierwsza połowę, w której prezentowaliśmy się słabiej od Lecha. Na początku drugiej części spotkania wyszliśmy na prowadzenie, ale Lech szybko odpowiedział i wykorzystał nasz błąd. Szkoda straconych punktów, ponieważ mieliśmy jeszcze kilka okazji. Niestety w kluczowych momentach brakowało nam skuteczności. Cieszę się ze strzelonego gola, ale nie zapominam o błędach, szczególnie z pierwszej połowy. Po przerwie zagraliśmy na miarę naszych oczekiwań.
Dominik Furman (Legia Warszawa): - Czujemy niedosyt po tym spotkaniu, ale nie możemy gardzić jednym punktem. W pierwszej połowie przeważał Lech, w drugiej mieliśmy więcej okazji. Gdybyśmy dłużej utrzymali prowadzenie, to spotkanie wyglądałoby zupełnie inaczej. W pierwszej połowie przeważała walka, ale w takich meczach czasami piękno futbolu schodzi na dalszy plan. Nie jestem do końca zadowolony ze swojego występu, a o naszym ustawieniu decyduje trener. Podczas meczu doszło do niefortunnego starcia Łukasza Brozia i Kuby Koseckiego. Przez chwilę graliśmy w dziewięciu, na szczęście Lech tego nie wykorzystał.
Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa): - Remis wydaje się być sprawiedliwym rezultatem. Co prawda Lech dominował, ale to my mieliśmy po kontrach bardziej klarowne okazje. Gospodarze poza bramką nam nie zagrozili. Po ostatnim gwizdku kopnąłem piłkę w trybuny, ponieważ byłem zły na siebie. Mogłem lepiej zachować się przy tym golu. Zrobię wszystko, aby w przyszłości nie popełniać takich błędów. Był to „grzech pychy”, ponieważ zagrałem ze zbyt dużą pewnością siebie. Chciałem odebrać piłkę Lovrencsicsowi, a Węgier mnie przechytrzył. Czy dzisiaj byliśmy świadkami hitu? Po przerwie na pewno, ale wcześniej tak dobrze nam nie szło.
Bartosz Bereszyński (Legia Warszawa): - Spędziłem w Poznaniu ponad 20 lat, wróciłem na stare śmieci. Jak zareagowałem na przyjęcie publiczności? Spodziewałem się gorszej reakcji. Jak ocenię spotkanie? W pierwszej połowie dominował Lech, a później my. Mogliśmy wygrać, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Powinniśmy szanować wynik, ponieważ ten stadion zawsze był gorącym terenem. Każdy czuje duży niedosyt, ponieważ po przerwie mogliśmy strzelić kilka goli. Mamy w tej chwili tyle samo punktów, co Górnik i sporą przewagę nad Lechem. Wiedzieliśmy, że „Kolejorz” jest naszym najgroźniejszym rywalem, a dzisiaj spotkały się dwie najlepsze drużyny w Polsce. Futbol jest grą błędów, a kto wykorzysta ich więcej wygrywa. Skąd biorą się nasze błędy? Trudno to zdiagnozować, ale musimy popracować nad ich wyeliminowaniem.
Tomasz Brzyski (Legia Warszawa): - Z Lechem nie ma łatwych meczów. „Kolejorz” napinał się na nas. Ostatecznie zremisowaliśmy, co jest sprawiedliwym rezultatem. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo. Sam mogłem strzelić gola, ale nie trafiłem w bramkę i to mnie boli. Kolejny raz szwankuje skuteczność, ponieważ nie wykorzystaliśmy świetnych okazji. Z drugiej strony również Lech miał swoje sytuacje. Znaliśmy mocne strony gospodarzy, staraliśmy się przerywać akcje skrzydłowych i to nam wychodziło, chociaż bramkę dla lechitów zdobył Lovrencsics.
Jakub Kosecki (Legia Warszawa): - Wszystko mnie boli, głowa i mięśnie. Dzisiaj zawodnicy Lecha urządzili sobie polowanie na moje nogi. Chyba skończyłem ten mecz w jednym kawałku, ale jeszcze przede mną badania w szpitalu. Chcieliśmy wygrać, na początku drugiej połowy objęliśmy prowadzenie. Lech szybko nam odpowiedział, a mecz stał się otwarty. Było trochę rąbanki, a mało gry w piłkę. Wiedzieliśmy jednak jak Legia jest odbierana w Poznaniu. Nie możemy być do końca zadowoleni, ponieważ chcieliśmy tutaj wygrać. Prowadziliśmy i naszym obowiązkiem było dowiezienie wygranej do końca. Z drugiej strony trzeba szanować każdy punkt wywalczony na tym terenie. Czy udowodniłem, że nie jestem panienką? Nie wiem i mam to gdzieś.
Więcej o Ekstraklasie zobacz TUTAJ
Piłka na żywo
PKO Ekstraklasa więcej
M | Pkt | Br | ||
1 | Lech Poznań | 16 | 37 | 32-12 |
2 | Jagiellonia Białystok | 16 | 33 | 30-23 |
3 | Raków Częstochowa | 15 | 31 | 19-6 |
4 | Cracovia | 16 | 29 | 35-27 |
5 | Legia Warszawa | 16 | 28 | 31-21 |
6 | Pogoń Szczecin | 16 | 25 | 24-20 |
7 | Motor Lublin | 16 | 24 | 24-28 |
8 | Widzew Łódź | 15 | 22 | 20-19 |
9 | Górnik Zabrze | 15 | 21 | 19-17 |
10 | Piast Gliwice | 15 | 20 | 18-17 |
11 | GKS Katowice | 16 | 19 | 24-24 |
12 | Zagłębie Lubin | 16 | 18 | 15-23 |
13 | Radomiak Radom | 14 | 16 | 19-21 |
14 | Korona Kielce | 15 | 16 | 12-22 |
15 | Stal Mielec | 15 | 15 | 14-19 |
16 | Puszcza Niepołomice | 15 | 11 | 13-25 |
17 | Lechia Gdańsk | 16 | 11 | 17-31 |
18 | Śląsk Wrocław | 15 | 10 | 13-24 |
Komentarze:
Radzio - Poniedziałek, 28 października 2013, 09:16
Całkiem niezłe spotkanko. Wynik jak najbardziej sprawiedliwy.