Foto: PolskaPilka.net

Trenerzy o meczu Śląsk - Ruch

Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław): - Zawsze inauguracja stawia wiele znaków zapytania. Oczekiwaliśmy, że to będzie ciężki mecz. Nie tylko ze względu na warunki atmosferyczne, ale ze względu na rywala. Ruch to bardzo dobra drużyna, która wie, o co chodzi w piłce nożnej. Cieszę się, że zdobyliśmy dwie bramki, a z tyłu zagraliśmy "na zero". W drugiej połowie lepiej wytrzymaliśmy warunki i byliśmy już lepsi.

- Jeżeli chodzi o sytuację w pierwszej minucie, to zabrakło koncentracji. W przerwie podniesionym tonem powiedziałem zawodnikom, że takie momenty nie mogą się zdarzać, bo trzeba później gonić wynik. To, co pokazał dzisiaj Robert Pich, to była namiastka tego, co on naprawdę potrafi. Powinien częściej schodzić do środka i strzelać. W sparingach i grach wewnętrznych zdobywał bramki i nie jest przypadkiem, że dzisiaj trafił do siatki.

Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): - Dłuższe posiadanie piłki nie oznacza jeszcze zwycięstwa ani dobrego wyniku. Mieliśmy dzisiaj problemy z rozegraniem w środku pola i daliśmy Śląskowi okazje na strzelenie pierwszej bramki, a później drugiej. Sami postawiliśmy drużynę gospodarzy na nogi. Takie błędy, jakie popełnialiśmy w środku pola, nie mogą się zdarzać. Tak samo wyglądało to w czwartek w meczu z FC Vaduz. Mieliśmy jeszcze szansę na korzystny wynik przy stanie 0-1, ale błąd popełnił Filip Starzyński i było po meczu.

- Co do sytuacji z pierwszej minuty, to moim zdaniem był rzut karny. Decyzja sędziego była, jaka była. Później mieliśmy 90 minut i trzeba było strzelić gole i wygrać mecz. Nie ma co gdybać i zastanawiać się, co by było, gdybyśmy mieli rzut karny.

Więcej o Ekstraklasie zobacz TUTAJ