Komentarze:

• Pawe(L) - Wtorek, 16 września 2014, 23:28

  A to sukinsyn. Było powiedzieć wcześniej "mam w dupie Polskę i nie chcę dla niej grać", bo nie.. dla mnie to nie jest wyjaśnienie, że zawodnik nie lubi się z trenerem. Jeśli ktoś naprawdę kocha Polskę i jeśli może ją reprezentować, to robi to z dumą, a nie mówi "a mnie nie podoba się stadion, trawa, kibice, stroje, trener, zawodnik czy masażysta... Jakie to ma do cholery znaczenie?... Nawałka wyciągnął do niego rękę, a ten... Kur... Teraz myślę sobie, że w słowach Tomaszewskiego jednak coś było. Dla mnie Ojgen już nie istnieje.

• k74 - Środa, 17 września 2014, 08:14

  Może to i lepiej bo w reprezentacji nie błyszczał.

• sitan - Środa, 17 września 2014, 08:17

  Przynajmniej teraz wszystko jasne.

• Pawe(L) - Środa, 17 września 2014, 12:50

  Chciałbym jeszcze dodać, że po raz kolejny potwierdza się, że "farbowane lisy" traktują reprezentację jak klub czy okno wystawowe. Jeśli czują, że mają w reprezentacji mocną pozycję i mogą się dzięki niej wypromować, to nie przeszkadza im selekcjoner, ale jeśli są jednymi z wielu, to wtedy nagle wszystko okazuje się złe ("nie chcę grać, bo nie podoba mi się krytyka dziennikarzy" i na reprezentację leją... Nie miałbym nic do Obraniaka czy Polańskiego, gdyby powiedzieli "Czuję się (bardziej) Francuzem/Niemcem i nie chcę grać dla Polski.". Wtedy okej, rozumiem.
  
  Można powiedzieć, że Nawałka się ośmieszył, ale nie - dla mnie on pokazał, jak ważna jest dla niego reprezentacja. Pokazał, iż jest gotowy się nawet upokorzyć, przyjąć wielką krytykę, tylko dlatego, żeby Polska grała jak najlepiej. Zresztą dla mnie to było jak sole trzeźwiące i pozwoliło mi zrozumieć, jak wielkim błędem było stawianie na obcokrajowców. Jeśli ktoś grał w młodzieżowej reprezentacji innego kraju, to nie powinien grać dla naszej reprezentacji. Może trochę za późno, ale teraz to do mnie dotarło. Choć... Trochę inny przypadek to Mirosław Radowić. Przeciwko jego grze w reprezentacji akurat nic bym nie miał, bo dla jest on i Serbem, i Polakiem. Serbopolakiem Żyje u nas już 8 lat, mówi po polsku, nie dostał obywatelstwa w trybie przyśpieszonym.
  
  Zostaje jeszcze Boenisch - nie wiem, prawo nie działa wstecz, ale jego fochy też pamiętam. Pamiętam bardzo ile ociągał się choćby z zastąpieniem kontuzjowanego Wawrzyniaka. To było dla mnie bardzo niefajne, bo zachował się, jakby miał to gdzieś.

• olek - Środa, 17 września 2014, 13:22

  Racja Panowie...
  

Dodawanie komentarzy zostało wyłączone.