Poniedziałek, 02 marca 2015, 12:09

"Mecz z Irlandią możemy potraktować ulgowo"

Wojciech Kowalczyk nie jest optymistą przed meczem Irlandia - Polska w ramach eliminacji do Euro 2016. Wszystko przez serię kontuzji, a także słabszą formę wielu naszych reprezentantów.

- Możemy to spotkanie potraktować ulgowo. Kadra Nawałki nazbierała już tyle punktów, że na jakąś porażkę może sobie pozwolić i nic wielkiego się nie stanie - mówi w "Polska The Times", po czym dodaje. - Owszem, najlepiej zgarnąć trzy punkty i zbliżyć się do wyjazdu na Euro, ale na pewno w tym starciu nie stracimy szans awansu. 

 

Jednym z głównych problemów Nawałki będzie obsada pozycji bramkarza. Do tej pory bronił Wojciech Szczęsny, ale on stracił miejsce w składzie Arsenalu. Kowalczyk nie wyobraża sobie, by to golkiper Kanonierów wystąpił przeciwko Irlandii. Wszystko przez styl gry naszego rywala, który opiera się na licznych dośrodkowaniach. 

 

- Oni nawet jak wrzucają z autu, to tak, jakby kopali. Tam piłka nie będzie przestawała latać. Będą rąbać, siekać, zapier... Żadnej techniki czy cackania się w jakiś finezyjny futbol. Tu, żeby im sprostać, trzeba zaprawionych w walce twardzieli. Niech pan sobie wyobrazi reakcję opinii publicznej, gdyby Nawałka wystawił tego rezerwowego Wojtka i ten by coś zawalił. Zjedli by selekcjonera. 

 

 

Więcej o reprezentacji Polski zobacz TUTAJ