Wtorek, 24 stycznia 2012, 07:15

Nerwowa atmosfera w Górniku Zabrze

W ciągu zaledwie dwóch dni Górnik Zabrze stracił czterech zawodników. To nie koniec, bo w każdej chwili mogą odejść następni.

 

 

 

Lubisz polską piłkę?  Polub nas na Facebooku!

 

Banaś, Gasparik, Gołębiewski, Gierczak oraz Pesković - tych piłkarzy nie zobaczymy już w składzie Górnika. Czy w ich ślady pójść mogą również Marciniak, Pazdan, Zahorski i Kwiek? Jeśli tak się stanie, podczas najbliższych tygodni trener Adam Nawałka będzie miał spore braki w liniach obrony i pomocy.

 

Jednak sytuację kadrową wyjaśnia prezes zabrzańskiego zespołu, Artur Jankowski: - Nie dajmy się zwariować. Wiem, że szkoleniowiec chciałby mieć po dwóch, a nawet trzech graczy na każdą pozycję, ale mamy ciężki okres, który jakoś musimy przetrwać. Na pewno znajdziemy zawodników, którzy zastąpią odchodzących. Jankowski zapewnia także, że wszystko jest pod kontrolą.

 

Co jest powodem odejść piłkarzy i przedłużających się negocjacji kontraktów z innymi zawodnikami? Nieoficjalnie wiadomo, że władze Górnika starają się zmienić podejście piłkarzy do płacy za grę. Na pieniądzę trzeba zarobić, a więc muszą być wyniki. W Zabrzu nikt nie jest  już skłonny płacić wielkich pieniędzy przeciętnym zawodnikom. Skoro Nakoulma, który jest gwiazdą drużyny, zarabia 22 tysiące podstawy miesięcznie, to słabsi piłkarze muszą liczyć się z niższym upsażeniem.

 

Więcej o Górniku Zabrze zobacz TUTAJ